Po rozwodzie rodziców rodziców kontakty ojca z dzieckiem zazwyczaj są rzadsze – to naturalne. Rodzice nie mieszkają już razem i jakoś trzeba podzielić się obowiązkami. Rozstałeś się ze swoją partnerką? Dziecko nie może na tym ucierpieć! Zastanów się jak mógłbyś spędzić z nim wspólnie czas. Wielu mężczyzna po rozwodzie stara się zaimponować dziecku (oraz jego mamie) tym, jak spędza czas z dzieckiem. Następuje rywalizacja i prześciganie się w oryginalności wykorzystywania swojego czasu z dzieckiem. Pamiętaj tymczasem, że dziecko nie powinno być kartą przetargową ani pionkiem w waszej rywalizacji.
Tato, pamiętaj: nie liczy się ilość a jakość!
Drogie wyjazdy, prezenty, niespodzianki, kino, restauracja czy często serwowane lody nie zastąpią relacji. W gąszczu materialnych atrakcji mężczyźni bardzo często zapominają o tym, co najważniejsze – byciu z dzieckiem i byciu dla dziecka. Wchodzenie w rolę dobrego wujka z którym jest super w realnym świecie działa na niekorzyść dziecka. Wracając do mamy pociecha czuje jakby z fajnego świata pełnego atrakcji wracało z fajnych wakacji w szarą i nudną rzeczywistość. To, co uszczęśliwia dziecko na chwilę sprawia, że w codzienności dziecko staje się zagubione i nieszczęśliwe. Pamiętaj też, że z czasem dziecko wyrośnie z nagród i prezentów i co wtedy będzie się dla niego naprawdę liczyć? Gdy dziecko zacznie szukać rozmowy, porady czy wskazówki życiowej, do kogo się uda? Czy na pewno do “dobrego wujka” specjalizującego się w dostarczaniu rozrywki i materialnych rzeczy?
Czy codzienność musi wypadać szaro?
Zamiast wynajdywać dziecku kolejne atrakcje, zadbaj o jego codzienny mały świat. Zorganizuj mu jego kącik, by w Twoim mieszkaniu czuło się jak w domu – otoczone miłością i bezpieczeństwem.W ten sposób unikniesz również sytuacji, w której każdy wyjazd do taty będzie się kojarzył dziecku z pakowaniem ubrań i zabawek. Zamiast wycieczek do restauracji postaraj się gotować wspólnie z dzieckiem. Poza efektem w postaci przygotowanego posiłku i oszczędnością sporej ilości pieniędzy zyskacie nową więź. Zamiast patrzenia na ogromny ekran w kinie, wybierzcie domowe oglądanie telewizji lub wypożyczone filmy i zajadanie się domowym popcornem.Zaangażuj dziecko w codzienne prace. Pozwól wspólnie rozwiesić pranie czy skosić trawnik. Obecność dziecka w codziennych czynnościach sprawi, że nie będzie się czuło jak u znajomych. POczuje, że jest w domu! Nie dopuść do sytuacji, w której dziecko będzie uważało, że od codziennego życia jest mama a tata tylko od zabawy!
Mama wciąż jest super!
Rozmawiając z dzieckiem pamiętaj, by wciąż dobrze wypowiadać się o swojej byłej partnerce. Pamiętaj, że Wasze relacje nie mogą zaburzać myślenia dziecka. Kiedy odbierasz dziecko, bądź miły dla swojej byłej żony. Dzielcie się najważniejszymi wydarzeniami z życia dziecka. Ważne też byś dostrzegał zmiany w życiu mamy dziecka. Nie możesz mu pokazać, że jej życie całkowicie Cię nie obchodzi. To zaburzy jego bezpieczeństwo. Nie urywaj również kontaktu z resztą rodziny. Zabierz czasem dziecko do dziadków czy dalszej rodziny. Daj dziecku poczucie, że w każdej sytuacji wciąż może na Ciebie liczyć. Przedłużone zebranie w biurze mamy to sytuacja, w której tata powinien wziąć na siebie odpowiedzialność i bez pretensji zmienić swoje plany pomagając w wychowaniu i opiece.
Kontakt z dzieckiem również między spotkaniami
Pamiętaj, że dziecko nie powinno odczuć tego, że tata jest tylko weekendowym rodzicem. Ważną rolę w życiu Twojego syna czy córki odgrywają również telefony czy maile pomiędzy spotkaniami. Zachowaj ciągłość kontaktu wykazując swoje zainteresowanie życiem dziecka.Kiedy będziesz z nim na co dzień (nawet telefonicznie), po części zastąpisz mu swoją obecność. Rozmowy, nawet te telefoniczne, również budują więź a niekiedy znaczą znacznie więcej. Zwłaszcza, gdy wcześniej wracając zmęczony z pracy ograniczałeś swój kontakt z dzieckiem do zdawkowego “cześć, co słychać?”. Pamiętaj, że rozwód z żoną nie oznacza rozłąki z dzieckiem. Zadbaj o to, by Wasze relacje były jak najlepsze i aby rozstanie z partnerką nie zmieniło wiele w życiu dziecka.